Smutna gra Lotu, Victoria Częstochowa – Lot Konopiska 5-0

Tylko 23 minuty udało się odpierać zdecydowane ataki zawodników Victorii, którzy od samego początku sprawiali wrażenie drużyny pewnej i zdecydowanej na odniesienie zwycięstwa. Wówczas to dośrodkowanie z prawej strony precyzyjnym strzałem głową zakończył Oskar Korbela. Od tego momentu piłkarze Lotu całkowicie pogubili się w grze defensywnej i tak na dobrą sprawę kolejne bramki były prezentami naszego bloku obronnego. Rozpoczęło się od serii fauli przed naszym polem karnym i trzech w przeciągu 7 minut rzutów wolnych z 18 metrów. Dwie pierwsze próby grającego trenera Adriana Pasieki były nieudane. Ale kiedy stwarza się możliwość poprawienia precyzji strzelca po raz trzeci zazwyczaj musi się to skończyć fatalnie. I tak właśnie było w 40 minucie kiedy w trzeciej próbie trener Pasieka rzut wolny zamienił na gola. Jakby mało tych prezentów było jeszcze przed przerwą kolejny błąd w szeregach linii obrony i niezdecydowanie naszego młodego bramkarza skutkowało mądrym wymuszeniem na arbitrze rzutu karnego przez napastnika Victorii, który w 45 minucie Oskar Korbela zamienił na trzecią bramkę. Po zmianie stron tylko 10 minut dawało nadzieję, że po przeprowadzonych w przerwie zmianach Lot zacznie grać lepiej. W 57 minucie kolejny fatalny błąd tym razem Łukasza Toborka II wykorzystał ponownie Oskar Korbela kompletując hat trica i w zasadzie odbierając resztkę ochoty pozostałym piłkarzom na dalszą grę. Obrazu dramatycznych dzisiejszych poczynań dopełniła pierwsza po wejściu na boisko interwencja rezerwowego Marcina Matławskiego, która zakończyła się faulem i drugim w tym meczu rzutem karnym dla miejscowych. I tym sposobem w 75 minucie końcowy wynik celnym trafieniem z jedenastu metrów ustalił Adrian Pasieka.

Podsumowując dzisiejsze poczynania drużyny Lotu powiedzmy sobie szczerze. Nazwiska już same nie zagrają i czas najwyższy pogodzić się z taką prawdą. Ponadto większość zawodników nie czerpie z gry radości, wychodzi na boisko bez wiary czy wręcz wystraszona, część sprawia wrażenie jakby pierwszy raz znalazła się na murawie a to wszystko skutkuje tym że z pięciu bramek, które Victoria zdobyła w czterech przypadkach asystowali nasi gracze. Oczywiście Victoria i tak bez tej pomocy by wygrała gdyż nasi piłkarze w niczym ale to dosłownie w niczym nie zbliżyli się do poziomu piłkarzy z Krakowskiej. I to jest smutne tak jak smutna jest ich obecna gra.

Wywiad z trenerem Rafałem Kuczerą






Kategorie:

2 odpowiedzi na “Smutna gra Lotu, Victoria Częstochowa – Lot Konopiska 5-0”

  1. Talar pisze:

    Ja wam dam recepte na zwycięstwa w locie…. odsuńcie od zarządu Pana Szydłowskiego oraz Pana Szymanka.
    Pozdrawiam

    0
    0
  2. zainteresowany pisze:

    Szkoda że wszyscy potrafią komentowac, ale od tego klub nie bedzie lepszy..

    0
    0

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Redakcja oraz właściciel serwisu GminaKonopiska.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za wypowiedzi i komentarze publikowane przez użytkowników oraz zastrzega sobie możliwość usunięcia lub edycji komentarzy zawierających treści znieważające lub powszechnie uważane za obelżywe. W momencie dodawania komentarza zapamiętywane zostają adres email oraz adres IP komentującego użytkownika (informacje te nie będa publikowane i wyświetlane).