Informacja o tym, że Rafał Kuczera nie jest już trenerem Lotu Konopiska zaskoczyła znaczną część kibiców. Wśród fanów naszej drużyny fakt ten zrodził naturalnie wiele pytań o przyczynę takiej, a nie innej decyzji.
Poprosiliśmy o komentarz o zwolnieniu u żródła czyli w Zarządzie Lotu – ale niestety nikt nie raczył nam odpisać.
Ponizej krótki wywiad z byłym już trenerem Lotu – od redakcji życzymy wielu sukcesów w życiu zawodowym oraz prywatnym i dziękujemy za dwa lata poświęcone drużynie.
Kulisy decyzji o rozstaniu się z drużyną?
Bezpośrednio po zakończonym meczu sobotnim wymieniłem kilka zdań z panem Andrzejem Szymankiem, który jest nie tylko ikoną Lotu Konopiska ale zawsze był dla mnie autorytetem i przez okres mojego tutaj pobytu wspierał mnie w pracy i już wiedziałem, że czas mój dobiegł końca.
Jakieś szczegóły?
Nie jest to chyba tajemnicą, że trenera rozlicza się z wyników a start w rundzie wiosennej mieliśmy fatalny i tylko szybka reakcja wydaje się najlepszym rozwiązaniem dla tej drużyny i klubu by jak najszybciej odzyskać równowagę i poziom gry na który stać tych zawodników. Coś się zacięło być może nie mogłem już trafić do chłopaków, zrobiło się elektrycznie i nerwowo a to zdecydowanie przeszkadza.
Jakiś żal, pretensje?
Oczywiście, że jest żal bo ten zespół stworzyłem sobie prawie dwa lata temu sam od podstaw i po udanym ubiegłym sezonie liczyłem, że pójdziemy dalej do przodu. Stało się jednak inaczej i nie czas by tu o wszystkim mówić choć na wiele spraw nie mogłem mieć wpływu choćby kontuzje, które były prawdziwą zmorą tej drużyny. A pretensje? Absolutnie nie. Do kogo i za co? Tak jest w tym zawodzie, bronią cię wyniki. Przecież w tym ostatnim meczu zawodnicy grali do końca, walczyli i pokazali charakter podnosząc się dwukrotnie w beznadziejnych sytuacjach. Inna sprawa, że ta gra powinna inaczej wyglądać i wtedy nikt z kibiców nie miałby do mnie czy zawodników uzasadnionych pretensji. Ostatnio jednak tak nie było i tylko mogę przeprosić za to naszych sympatyków. Dziękuję również wszystkim zawodnikom z którymi mogłem tu pracować i myślę, że bardzo szybko się pozbierają i zaczną grać tak jak ja uważam, że ich na to stać, czyli dobrze.
Co dalej?
W dniu dzisiejszym rozmawiałem z panem Prezesem Bartoszem Kowalskim, który ma pewien pomysł nad którym być może w najbliższych dniach się pochylimy. Spędziłem tu prawie dwa lata i los tego klubu nie jest mi obojętny tym bardziej że mogłem współpracować z fajnymi ludźmi i to nie tylko tu w Locie ale również w młodzieżowym Orle, którym przy okazji serdecznie dziękuję. Jedno nie ulega wątpliwości na pewno trochę odpocznę nabiorę świeżego spojrzenia i odnajdę się gdzieś przy piłce.
Dodaj komentarz