Na stadionie w Konopiskach odbyły się Dożynki Powiatu Częstochowskiego. Zbieram opinie od różnych osób na temat samych dożynek. Są one bardzo różne. Frekwencja mogła być większa, ale z pewnością pogoda nieco odstraszyła mieszkańców.
W dożynkach wzięły udział KGW z całego powiatu. Była “śmietanka” polityczna z regionu, jak również większość włodarzy.
Wystąpiłem do GCKiS w Konopiskach o przedstawienie kosztorysu.
PAWEŁ GĄSIORSKI
Bardzo ubogi program. Jedne z gorszych dożynek jakie się odbyły. Nie wspomnę o tym ,że ,,bieda aż piszczy,,😞
Żeby Dożynki zrozumieć, trzeba też w polu trochę się pomęczyć.
Po żniwach jest trochę czasu na świętowanie plonów. Potem się są wykopki, orka i ozime. Rolnik wypoczywa w zimę.
I znowu na wiosnę od nowa, to samo.
Panie jest chyba w z któregoś miasta lub miasteczka w Polsce, bo nie wie, Co To Są Dożynki!!!???
Umówmy się, że dożynki gminne, czy powiatowe służą do poklepywania się po plecach towarzystwu wzajemnej adoracji… Włodarze z KGW i innymi organizacjami pojedzą, popiją, wzajemnie się skomplementują i podniesieni na duchu z radością przeżyją kolejny rok… Czekamy na efekty pracy nowego wójta i rady gminy…
Poklepywać się można, ale trochę przykro patrzyło się na to, jak ludzie zbierali się z dożynek i jechali do Boronowa. Jakby nie było, oni kasę w to włożyli i coś tam się im zwróci. A u nas? Oglądanie Kgw to nie jest szczyt atrakcji.
Żeby Dożynki zrozumieć, trzeba też w polu trochę się pomęczyć.
Po żniwach jest trochę czasu na świętowanie plonów. Potem się są wykopki, orka i ozime. Rolnik wypoczywa w zimę.
I znowu na wiosnę od nowa, to samo.
Panie jest chyba w z któregoś miasta lub miasteczka w Polsce, bo nie wie, Co To Są Dożynki!!!???
W Konopiskach są ludzie rodowici i tzw działkowicze.
Jedni byli, drudzy przyjechali.
Nie mają nic wspólnego z rolnictwem, a komentarz mają srogi.
Niech wezmą się za rolę.
Zobaczymy co oni pokażą!?