Jedność Boronów – Lot Konopiska 6-0 (5-0)
Kiedy kilkadziesiąt sekund po rozpoczęciu zawodów przez sędziego Dariusza Pęczka, w polu karnym gospodarzy faulowany był Łukasz Kotas a na punkcie 11 metra piłkę ustawił kapitan Lotu Damian Skoczylas nikt nie przypuszczał, że będzie to początek koszmaru naszej drużyny w tym dniu. Niestety lekki sygnalizowany strzał bez trudu obronił bramkarz Jedności a kiedy po chwili gospodarze objęli prowadzenie i bardzo szybko je podwyższyli stało się jasne że Lot nie jest w stanie się już podnieść po takich ciosach. Dalszy pobyt zawodników przyjezdnych na boisku był tylko niekłamaną koniecznością i dla wielu zawodników po prostu karą. Bez litości wobec takiej postawy naszych zawodników byli za to miejscowi, którzy odnieśli efektowne zwycięstwo. Przykre jest to, że nasi zawodnicy, którzy na pewno potrafią grać co już kilka razy nam udowodnili, po raz kolejny w tym sezonie zawodzą. Dziś jednak obok samej porażki bardziej boli to, że nie podjęli rękawicy rzuconej przez gospodarzy i oddali mecz używając terminologii bokserskiej, przez nokaut techniczny i boiskową dezercję. Co do faktu niewykorzystanego kolejnego już rzutu karnego, trudno się odnosić, bowiem to co jest przywilejem 99% drużyn na świecie dla Lotu jest ostatnio koszmarem i prostą drogą do kolejnych porażek.
Lot: Eljasiński Łukasz, Toborek Łukasz II, Kurpios Marek (70’ Hyra Przemysław), Włodarek Patryk, Kasztelan Kamil (25′ Błaszczyk Łukasz), Matławski Marcin (25’Opala Albert), Sapała Jakub (46′ Kowalski Kacper), Kotas Łukasz, Skoczylas Damian, Ciekot Jakub, Toborek Łukasz I.
Dodaj komentarz